Piłka nożna

Piłka nożna | 16-01-20

Z jedną korektą w sztabie

 

Z jedną, ale zasadniczą w przypadku sztabu trzecioligowych „rekordzistów”.


Niezmiennie nowemu szkoleniowcowi biało-zielonych – Dariuszowi Mrózkowi, pomagać będzie w prowadzeniu zespołu Szymon Niemczyk. Natomiast w ostatnich dniach nastąpiła zmiana trenera bramkarzy, funkcji której nie sprawuje już przy seniorskim zespole Rekordu Mateusz Potoczny. Od początku zimowych przygotowań treningi z Bartoszem Kucharskim i Krzysztofem Żerdką oraz ich młodszymi kolegami prowadzi – i tu niespodzianka – Bartłomiej Nawrat (na zdjęciu z Piotrem Szymurą, dyrektorem sportowym Rekord SSA). To kolejna, odpowiedzialna funkcja 35-latka przy Startowej 13, jednak podstawową powinnością i rolą będzie nadal strzec bramki mistrzów Polski w futsalu.

Jakie są Twoje związki z bramką o rozmiarach 7,32 x 2,44 metra?
- Miałem z nią styczność niemal codziennie od ósmego roku życia do 2007 roku, kiedy postawiłem już zdecydowanie na futsal. Do 2004-ego roku broniłem w młodzieżowych zespołach Górnika Zabrze, później była zabrzańska Gazobudowa, a zakończyłem przygodę futbolową w Carbo Gliwice. Najbardziej skorzystałem na trenowaniu pod okiem Jerzego Machnika, wybitnego speca w szkoleniu bramkarzy. Dzięki panu Jerzemu już od 15-ego roku życia miałem raz, dwa razy w tygodniu okazję trenować z pierwszą, seniorską kadrą Górnika. W tym czasie funkcję pierwszych trenerów sprawowali kolejno – Józef Dankowski, Marek Piotrowicz i Waldemar Fornalik. Na treningach miałem okazję podglądać, bo o rywalizacji raczej nie mówiłbym, z takimi golkiperami jak m.in. Andrzej Bledzewski, Piotr Lech, czy aktualny bramkarz angielskiego Millwall – Bartek Białkowski. Nawiasem mówiąc, bardzo fajny gość.

A jaka jest Twoja opinia po kilku pierwszych zajęciach z bramkarzami trzecioligowego Rekordu?
- Przyznam, że jestem pod wrażeniem. Prezentują naprawdę wysoki poziom, widać że Krzysiek Żerdka i Bartek Kucharski są dobrze zaawansowani technicznie. Ale przed nami jeszcze sporo wspólnej pracy w ramach przygotowań do rundy rewanżowej, więc nawet nie śmiałbym sugerować pierwszemu trenerowi, kto na ten moment jest bliższy „numeru jeden”. To nie czas, aby o tym przesądzać.

Zasadnicze pytanie, które z pewnością nurtuje sympatyków Rekordu – jak pogodzisz wszystkie swoje obowiązki?! Bronisz bramki drużyny mistrzów Polski oraz reprezentacyjnej, prowadzisz zajęcia z pozostałymi golkiperami kadry ekstraklasowej ekipy oraz klubową, bramkarską młodzieżą. Niebawem wyjedziesz na zgrupowanie kadry, a z nią nieco później na turniej preeliminacyjny, który odbędzie się na Malcie….
- Nie mam z tym problemu. (śmiech) Wszystko ustawione jest pod futsal, ten niezmiennie jest moim priorytetem. Nowa rola to jest - powiedzmy - taka dodatkowa dla mnie robota, w zasadniczym i codziennym miejscu mojej pracy. Wszytko jest poukładane i domówione z władzami klubu. A jadąc na zgrupowanie kadry po prostu zostawię trenerowi Dariuszowi Mrózkowi oraz chłopakom konspekt z treścią zajęć. Nasi bramkarze są doświadczeni i świadomi, wiedzą co mają robić.

Zatem powodzenia Trenerze!
- Nie dziękuję, żeby nie zapeszyć. (śmiech)

TP/foto: PM