Piłka nożna
LZS Starowice Dln. – Rekord B-B 0:2 (0:1)
Drugi mecz bielszczan w delegacji, po raz drugi powrót do Cygańskiego Lasu z kompletem punktów!
LZS Starowice Dolne – Rekord Bielsko-Biała 0:2 (0:1)
0:1 Wyroba (12. min.)
0:2 Gleń (69. min., głową)
Rekord: Kucharski – Żołna, Rucki, Kareta, Caputa, Gleń, Wyroba (70. Czernek), Madzia, Sobik (65. Kozina), Szymański (77. Czaicki), Wróbel (82. Nowotnik)
Wcześniej na specyficznym, ze względu na rozmiary, boisku punkty pogubili piłkarze z Pawłowic i Lubina. Toteż „rekordziści” ruszali z wizytą do beniaminka z Opolskiego z lekkimi obawami, te na szczęście okazały się płonne. Już w 2. minucie przed szansą na otwarcie wyniku stanął Mateusz Gleń, ale co się odwlecze… Golkipera gospodarzy zaskoczył 10 minut później Piotr Wyroba (na górnym zdjęciu), który strzelając prostym podbiciem w tzw. krótki róg ulokował piłkę w bramce. Żądni rewanżu starowiczanie ruszyli do natychmiastowej ofensywy. Jej efektem były dwie bardzo dobre okazje do wyrównania. Przy pierwszej zawodnik LZS-u chybił celu, mając przed sobą bramkę „stojącą otworem”, przy drugiej w sukurs „rekordzistom” przyszła poprzeczka.
Jeszcze trudniejszy dla naszej drużyny był pierwszy kwadrans po przerwie. Chwała bielszczanom, że mimo ogromnego naporu gospodarzy zdołali przetrwać ten fragment bez strat. Natomiast, gdy M. Gleń precyzyjnym uderzeniem głową zamknął dokładną wrzutkę Kamila Żołny, z miejscowych uszło powietrze, animusz wyczerpał się. Po tym trafieniu biało-zieloni nie tyle przejęli inicjatywę, co po prostu chwycili stery w swoje ręce.
Już we wtorek czeka „rekordzistów” pucharowe spotkanie z Czarnymi Jaworze. Natomiast w sobotę po raz pierwszy w sezonie 2019/2020 nasi piłkarze powalczą o ligowe punkty przed własną publicznością. Na Startową 13 zjedzie odwieczny rywal – Pniówek Pawłowice.
Pomeczowa opinia trenera – Piotr Jaroszek: - To był trudny mecz, ale takiego się spodziewaliśmy, więc nie odkrywam tu Ameryki. Mądrze ustawiliśmy się pod zespół ze Starowic, o którym wiedzieliśmy, że lubi grać z kontry. Z niezłym skutkiem staraliśmy się zmusić gospodarzy do prowadzenia gry. Natomiast na starcie drugiej części mecz trochę wymknął nam się spod kontroli, LZS miał jedną, dwie dobre sytuacje pod naszą bramką. Z golem na 2:0 i wraz ze zmianami, które miały wpływ na uspokojenie gry w środku pola, odzyskaliśmy równowagę, a momentami inicjatywę.
TP/foto: PM