Drużyna kobiet
„Rekordzistki” na trzech frontach
Bielszczanki przed kilku dniami ukończyły jesienne, pierwszoligowe zmagania, ale rozbratu z futbolem jeszcze nie wzięły.
Pół żartem, pół serio – same sobie winne. Ogrywając krakowską Prądniczankę w IV rundzie Pucharu Polski biało-zielone zapewniły sobie oczywiście dalszy udział w rywalizacji. A jej kolejna odsłona już w najbliższą sobotę, o godzinie 16:00. Perturbacji z ustaleniem dogodnego dla „rekordzistek” oraz zespołu gości – AZS PWSZ Wałbrzych, nie brakowało, a to m.in. za sprawą niedzielnego spotkania naszej drużyny w futsalowej ekstralidze, w Głogówku. Summa summarum osiągnięto kompromis, bielszczanki podejmą ekipę z Dolnego Śląska na boisku ze sztuczną trawą, przy „zapalonych” jupiterach, na co wyraziły zgodę rywalki oraz stosowne organa PZPN.
AZS PWSZ w aktualnym kształcie funkcjonuje od 2014 roku, choć początki kobiecego futbolu pod Chełmcem datują się na rok 2013. Już pierwszy sezon pod akademickim szyldem tamtejsze piłkarki zwieńczył bezsprzecznym sukcesem – awansem do Ekstraligi. Najlepszym klubowym osiągnięciem wałbrzyszanek pozostaje 3. miejsce na koniec sezonu 2016/2017. Aktualną lokatę „akademiczek” po rundzie jesiennej portal kobiecapilka.pl opisuje tymi słowy „…Największy spadek względem poprzedniego sezonu zaliczył AZS PWSZ Wałbrzych. Latem zespół z województwa dolnośląskiego przeszedł kolejną rewolucje transferową. Wiele zawodniczek odeszło i mało przyszło. Przez całą rundę PWSZ miał bardzo krótką ławkę rezerwowych. W trakcie rundy z klubu odszedł prezes Tadeusz Pogorzelski, ale później wrócił na stanowisko. Poprzedni sezon AZS PWSZ Wałbrzych zakończył na 4. miejscu, a obecnie plasuje się na siódmej pozycji - najniższej w historii klubu”.
AZS PWSZ Wałbrzych (foto: facebook.com/azs.walbrzych/)
Tymczasem futbolistki Rekordu po niespecjalnie udanym starcie zanotowały długi i wręcz piorunujący finisz. Sześć zwycięstw z rzędu wywindowało ekipę trenera Marcina Trzebuniaka na pozycję wiceliderem. Wprawdzie takim samym kapitałem (25 punktów) dysponuje Tarnovia i radomski HydroTruck, co znaczy, że lider z Rybnika z trzypunktową przewagą wcale nie musi się czuć komfortowo. Cenniejsza wydaje się być jednak 9-ciopunktowa przewaga zbudowana nad spadkową kreską. To był priorytet na I-ligową jesień. A samo starcie z AZS-em jest wyśmienitą okazją do skonfrontowania potencjału drzemiącego w bielszczankach z ekipą z najwyższej klasy rozgrywkowej. Jako, że mecz ma swoją określoną stawkę czyni spotkanie jeszcze ciekawszym, a tego żadna gra sparingowa nie zagwarantuje.
TP/foto: PM
V runda Pucharu Polski kobiet (sob., 16:00) Rekord Bielsko-Biała – AZS PWSZ Wałbrzych
Zestaw par V PP – tutaj.