Futsal
Wpierw Puchar, potem liga
Po sukcesach reprezentacji w pierwszym etapie eliminacji do mistrzostw Europy, wracamy na „krajowe podwórko”.
Na ligowy występ podopiecznych Andrzeja Szłapy przyjdzie nam poczekać jeszcze tydzień, a powrót do rozgrywek ekstraklasy biało-zieloni rozpoczną z wysokiego „c”. W przyszłą sobotę, w Chorzowie, ligowy „szczyt”, bowiem „rekordzistów” podejmie u siebie obecny wicelider rozgrywek, zarazem odwieczny rywal, czyli miejscowy Clearex.
Niemniej atrakcyjnie zapowiada się najbliższy mecz, który odbędzie się sobotnie popołudnie w hali przy Startowej 13, a oponentem naszego zespołu będzie Acana Orzeł Jelcz-Laskowice. Tak, zespół z Dolnego Śląska gościł w Bielsku-Białej raptem trzy tygodnie temu, ale w ramach zupełnie innych rozgrywek.
W futsalowym środowisku panuje opinia, że na przestrzeni całego ligowego sezonu bielszczanie są obecnie poza zasięgiem konkurencji. A skoro tak, to kiedy ich pokonać jak nie w jednym meczu o konkretną stawkę? Z takim zapewne nastawieniem przyjadą do Bielsku-Białej zawodnicy Acany Orła, by zagrać mecz w ramach 1/16 Pucharu Polski w futsalu. Wbrew temu co sugeruje wynik ostatniego ligowego meczu między obu drużynami, dolnośląski zespół pokazał się w nim z bardzo dobrej strony, stawiając mistrzowi Polski poprzeczkę dość wysoko. Trzeba przyznać, że oba kluby w losowaniu miały trochę... pecha, trafiając na siebie już w tej fazie rozgrywek. Na szesnaście pucharowych par, które zagrają w tej rundzie tylko trzy złożone są z dwóch drużyn Futsal Ekstraklasy. Z drugiej jednak strony, podobno puchary „rządzą się swoimi prawami”, a nawet udane w teorii losowanie nie gwarantuje sukcesu. Boleśnie przekonał się o tym ekstraklasowy Red Dragons Pniewy, który w jedynym dotychczas rozegranym spotkaniu 1/16 Pucharu Polski uległ drugoligowemu Futbalo Białystok i pożegnał się z rozgrywkami.
W przeciwieństwie do rywali, przez ostatnie dwa tygodnie, bielski sztab szkoleniowy na zajęciach dysponował mocno okrojoną kadrą, bowiem pięciu naszych zawodników wypełniało reprezentacyjne obowiązki i dopiero w ostatnich dniach sukcesywnie docierali na klubowe treningi. Na szczęście nie ma sygnałów o kłopotach zdrowotnych, więc wydaje się, że A. Szłapa będzie dysponował wszystkimi zawodnikami.
MH/foto: PM