Młodzież szkółka

Młodzież szkółka | 19-08-19

Pocztówka z wakacji – cz. 6

Nawet nie pocztówka, a cały list nadesłali trenerzy czterech grup, które jako ostatnie zaliczyły eskapadę do Gorlic.

Rozpoczynamy od Marcina Kasperka, pod którego pieczą znalazły się dwie obozowe grupy – „rekordziści” z roczników 2008 i 2011. - Za nami wspaniały wyjazd, w którym obydwie grupy – U-8 i U-11 – miały swoje cele. Kadra z rocznika 2011, ku mojemu zadowoleniu, zebrała się praktycznie w całości. Obóz ten był dla nich o tyle trudny, że rozłąka z domem na cały tydzień, bez możliwości spotkania z rodzicami, w tej kategorii wiekowej nie jest łatwa. Chłopcy udowodnili, że tego typu wyjazdy są niezbędne dla ich rozwoju. Codzienny trening to tylko jedna z wielu wartości jakie mogli wynieść. Funkcjonowanie w normalnym obozowym życiu, bez gry na telefonach, tabletach itp., to dla nich abstrakcja, a wolny czas w tym przypadku nie jest łatwy do wypełnienia. Myślę, że chłopcy będą jednak mile wspominać obóz mając w pamięci zabawy na basenie, ćwiczenia ze strzelectwa, spotkanie z GOPR-owcem, udział w festiwalu kolorów (na górnym zdjęciu), zajęcia squash, a nawet wystawę psów, czyli sytuacje w których nie muszą szukać przyjemności patrząc w jeden punkt. Pamiętajmy, że rozwój percepcji w tym wieku jest kluczowy, a każda chwila spędzona z telefonem rozwój ten hamuje.

Jeśli zaś chodzi o 11-latków, to grupa ta pierwszy raz w swoim życiu miała okazję być najstarszą na obozie. Fakt ten spowodował, iż rozwój dojrzałości i odpowiedzialności wskoczył u chłopaków na wyższy pułap, co było widoczne z każdym przeżytym dniem. Drużyna jest w fazie przebudowy, a zawodnicy obecni w Gorlicach dali wyraźny sygnał, że mogą być kręgosłupem drużyny. Po codziennych rozmowach z chłopakami jestem przekonany, że zmiany będą miały pozytywny wpływ na ich rozwój. Na koniec chciałbym podziękować kadrze obozowej, z którą miałem przyjemność zrobić kolejny krok w swoim samorozwoju. To przede wszystkim ich obecność sprawiła, że obóz ten stanął na tak wysokim poziomie.

Swoimi poobozowymi wrażeniami podzielił się również trener biało-zielonych 10-latków – Jakub Habdas. - Na obóz w Gorlicach dojechała większość drużyny rocznika 2009. W pierwszym rzędzie zależało mi na tym, aby drużyna się ze sobą zżyła i spędziła tydzień ukierunkowany na aktywność sportową. Poza treningami mieliśmy okazję trzy razy skorzystać z otwartego basenu, postrzelać z karabinu i łuku, a gdy pogoda nie dopisywała, postawić swoje pierwsze kroki w takiej dyscyplinie jak squash. Uważam zgrupowanie za udane pod względem rozwoju piłkarskiego, jak i mentalnego podejścia do życia.

Opiekę trenersko-wychowawczą nad 9-latkami Rekordu sprawował Mariusz Gąsiorek, który o zakończonym zgrupowaniu opowiada tak. - To już mój trzeci obóz z tymi chłopakami, w którym mam możliwość poznać bliżej ich charaktery oraz zachowania i relacje pomiędzy sobą. Jak to w tym wieku bywa dzieci potrafią się o byle co pokłócić, aby za pół godziny być najlepszymi kolegami. 

Jeżeli chodzi o aspekty sportowe to co zakładałem udało mi się zrealizować. Poza treningami rozegraliśmy dwa sparingi, w których byliśmy zespołem dużo lepszym niż rywale - Beniaminek Krosno oraz Sandecja Nowy Sącz. Tutaj chłopcy mieli okazję po sparingu obejrzeć mecz 1 ligi: Sandecja  - GKS Tychy, gdzie przy okazji mogli  w roli tzw. eskorty wyprowadzać tyszan. Ponadto chłopcy mieli okazje spróbować swoich sił w kolarstwie (na zdjęciu powyżej) oraz gry w squash dzięki dużym umiejętnościom naszego kierownika - Tomka Figury i jego syna.

TP