SMS

SMS | 11-03-20

Przygotowani, ale na start poczekają

W dwa najbliższe weekendy na ligowe boiska w naszym regionie miały powrócić zespoły młodzieżowe.

Z tą myślą powstawał poniższy artykuł, w którym - mniej lub bardziej ogólnie - osoby odpowiedzialne za szkolenie dzieci i młodzieży w naszym klubie zapowiadały wiosenną inaugurację „rekordzistów”. Po wtorkowym komunikacie stosownego gremium Śląskiego Związku Piłki Nożnej wiadomo, że ligowa premiera ulegnie dwutygodniowemu opóźnieniu. Nie wydaje się jednak, aby trenerskie rokowania-przewidywania miały w tym czasie stracić na aktualności.

Tak o zimowej części sezonu z udziałem trzech ekip I-ligowych, od graczy z rocznika 2007 po 15-letnich trampkarzy Rekordu, mówi Bogusław Matloch, trener-koordynator szkolenia dzieci i młodzieży w klubie z Cygańskiego Lasu.

Bogusław Matloch. - Mówiąc globalnie o zimowych przygotowaniach powiem tak – pora roku nie ma dla nas znaczenia. Trzymamy się swoich założeń programowych, a jedyną zmienną jest aura. Nadal konsekwentnie futsal jest elementem naszego szkolenia, co szczególnie akcentujemy właśnie w zimowym okresie. A, że notujemy przy tym spektakularne wyniki, więc zauważmy mistrzostwo Polski naszej drużyny złożonej z chłopaków z rocznika 2005. Natomiast podstawowym założeniem przed ligową wiosną na trawiastych boiskach jest: grać, grać i jeszcze raz grać! A przy tym jeszcze cieszyć się grą, co powinno dotyczyć w równym stopniu samych zawodników, trenerów oraz Rodziców. Co mnie usatysfakcjonuje na ligowym finiszu? Poczucie, że wykorzystało się każdy dzień pracy, bo to jest właśnie najważniejsze. To jest prawdziwa miara sukcesu w sporcie, a nie tylko końcowy rezultat.

Z małym odniesieniem do nieodległej przeszłości oraz o konkretnych celach na bliską przyszłość starszych, acz nadal młodzieżowych grup Rekordu, opowiada Jarosław Krzystolik, wiceprezes zarządu klubu ds. szkoleniowych. - Za nami najlepszy sezon futsalowy w historii klubu. Ten rozdział uważamy już jednak za zamknięty, idziemy w kierunku zmagań na trawiastym boisku. Nie ma to jak weryfikacja w meczach ligowych. Chciałbym, aby nasi juniorzy młodsi w kolejnej rundzie znów powalczyli o awans do „CLJ”-tki – to taki nasz wstępny cel. Już jesienią byli o przysłowiowego, jednego gola od promocji na wyższy szczebel. Stać ich na to, aby powalczyć o wysokie cele. Natomiast na juniorów starszych oraz na nasze seniorskie rezerwy spojrzeć musimy z przeciwnego bieguna. Tu musimy sobie zapewnić ligowy byt. Chcielibyśmy, aby stało się to możliwie najszybciej, co zapewne wymagać będzie od trenerów „gimnastyki” przy rotowaniu zawodnikami w poszczególnych ekipach. Nie zapominamy jednak, że naszym nadrzędnym celem jest szkolenie młodzieży na potrzeby seniorskich zespołów – Futsal Ekstraklasy i III ligi. To jest nasze „clou” programowe.

TP/foto: MŁ