SMS

SMS | 26-11-19

Dwa pierwszoligowe awanse

Dla 14-latków to bardziej powrót po półrocznej, drugoligowej „banicji”, dla biało-zielonych z rocznika 2007 to rzeczywista promocja na wyższy szczebel.

Po zakończeniu udanej jesieni obu naszych ekip młodzieżowych – trampkarzy z rocznika 2005 oraz 12-latków – swoimi opiniami dzielą się ich trenerzy.

Daniel Gala (szkoleniowiec trampkarzy): - Po półrocznej przerwie wracamy w najlepszym stylu do pierwszej ligi. I nie chodzi mi tutaj o „gołe” liczby, lecz o styl gry, który udało nam się wypracować w tym okresie. Poprawiliśmy jakość naszej pracy, zwiększyliśmy świadomość zawodników i stworzyliśmy optymalne warunki do rozwoju dla każdego z chłopaków. Ogromnym sukcesem było odzyskanie radości z gry w piłkę. Wrócimy do pierwszej ligi o wiele mocniejsi oraz mądrzejsi w doświadczenie, które zdobyliśmy w ostatnim okresie. Pomimo zakończenia sezonu przed nami intensywny czas pracy. W grudniu rozpoczniemy zmagania w Mistrzostwach Śląska w futsalu, a początkiem stycznia przyszłego roku wyjedziemy na futsalowy turniej do Belgii. Także w styczniu 2020 roku wystąpimy w finałach Młodzieżowych Mistrzostw Polski 14-latków w futsalu, w Lubawie

 

Bogusław Matloch (szkoleniowiec młodzików): - Jak zawsze nieco filozoficznie, niż analitycznie. Zacznę od postawienia kontrowersyjnej tezy. Podobno dzieci są narzędziami do osiągania naszych celów. My dorośli nie chcemy słyszeć, że one chcą żyć własnym życiem, nie chcemy dostrzegać ich potrzeb rozwojowych. Nasz plan na ich życie jest przecież lepszy, w każdym razie lepszy dla nas. Jaka jest w tym rola trenera, a jaka rodzica? Czy, gdy będę realizował, tylko cele dzieci mogę zostać „dobrym” trenerem? Nawiasem mówiąc i z przymrużeniem oka – nie lubię tego określenia. Ja nie postawiłem moim zawodnikom, żadnych celów wynikowych, to oni sami, wspólnie postanowili ten cel osiągnąć. Powtarzam im często – „tam gdzie warto dotrzeć nie ma dróg na skróty”, trzeba się poświęcić i stawiać sobie cele. Jeżeli chcesz osiągnąć, coś czego nie miałeś, musisz robić to, czego do tej pory nie robiłeś. Na początku, nie ma problemu, robiąc niewiele możesz dalej być najlepszy. Problem pojawia się, gdy zapragniesz grać „ligę wyżej”, wtedy jest coraz mniej ludzi z przypadku. A na zakończenie druga teza do przemyślenia. W Polsce, a na świecie jeszcze więcej, codziennie rano budzi się kilkaset tysięcy kandydatów na piłkarzy i tylko ci, którzy każdego dnia szukają postępu, dbają o detale, mają szansę spełnić swoje marzenia i marzenia swoich bliskich. Nie będzie drugiej szansy. Tu nie ma marginesu na rezerwy, zbyt wielu jest chętnych. Chwila radości z awansu już minęła, czas stawiać kolejne kroki.

TP/foto: MŁ

TABELA – II Wojewódzkiej Ligi C1 Trampkarzy, gr. południowej

TABELA – II Wojewódzkiej Ligi D1 Młodzików, gr. południowej