SMS

SMS | 06-08-19

Pocztówka z wakacji – cz. 1

Spośród młodzieżowych ekip naszego klubu pierwsi z letniego zgrupowania wrócili juniorzy młodsi.

16-latkowie prowadzeni przez trenerów – Dariusza Ruckiego (na co dzień) i Daniela Galę (w zastępstwie) oraz gracze z rocznika 2004, których nowym szkoleniowcem jest od sezonu 2019/2020 Piotr Kuś, jako pierwsi zaliczyli tygodniowy obóz w Gorlicach.

- Dla nas to był przede wszystkim czas na wzajemne, bliższe poznanie – mówi najbardziej doświadczony spośród klubowych trenerów. – Pod swoją pieczą miałem 21 zawodników, w tym trójkę graczy o jeden rok młodszych. Ale też nie było wcale tak, że cała grupa nie była mi wcześniej znana. Pięciu chłopaków trenowało już ze mną w ubiegłym sezonie, w starszej grupie, a Szczepek Mucha zaliczył nawet kilka spotkań ligowych – przypomina P. Kuś.

O samym miejscu zgrupowania, nowym dla „rekordzistów”, trener 15-latków mówi tak: - Fajna miejscowość, podobnie jak pogoda. Może nie wszystko funkcjonowało harmonijnie, gdyż mieliśmy minimalne problemy logistyczne, ale miejsce do treningowej pracy – dobre. Oprócz samych treningów zaliczyliśmy dwie kontrolne, obie wygrane – z juniorami młodszymi z Szalowej 5:2 oraz juniorami gorlickiego Glinika 2:1. Zadowolony jestem z tego, jak chłopcy popracowali, zwłaszcza że sam pobyt na obozie pozwalał niejednokrotnie na wydłużenie czasu zajęć – przyznaje P. Kuś.

Łączący kapitańskie, zawodnicze obowiązki w III-ligowej drużynie z prowadzeniem I-ligowych juniorów młodszych Dariusz Rucki spędził z podopiecznymi niespełna cztery dni. – Niemniej owocnie przepracowane – podkreślił trener I-ligowych juniorów młodszych. – Była okazja potrenowania na głównej płycie miejscowego obiektu, do dyspozycji były także dwa trawiaste, treningowe boiska, „orlik”, hala i basen. Czego chcieć więcej? Z ćwiczenia nad nowymi elementami taktycznymi lub doskonaleniem już nam znanych, jestem zadowolony. Podobnie jak z rezultatów potyczek sparingowych. Nowosądeckiego Dunajca ograliśmy aż 12:0, z Sandecją wygraliśmy 4:2, a w dwumeczu ze Stalą Rzeszów, już pod moją nieobecność, wygraliśmy 3:0 i bezbramkowo zremisowaliśmy.

TP