Drużyna kobiet

Drużyna kobiet | 11-04-20

7 i pół

Wczoraj było o genezie kobiecej piłki w Cygańskim Lesie, pora na refleksje człowieka, który z paniami-futbolistkami pracował najdłużej.

Początki pracy szkoleniowej z „rekordzistkami” należy przypisać Witoldowi Zającowi, który formalnie i faktycznie był pierwszym szkoleniowcem kobiecego zespołu ze Startowej. Jednakże równoległe obowiązki gracza zespołu futsalowego, nie zawsze pozwalały na bezkolizyjne łączenie obu ról. Był czas, może raczej „epizod”, gdy kobiecą ekipę przejął Ryszard Lewicki. Ale tak naprawdę schedę po aktualnym szkoleniowcu ekstraligowego GKS-u Katowice, wpierw jako „drugi”, później już jako w pełni samodzielny szkoleniowiec, przejął Tomasz Skowroński (na zdjęciu). Dla bardzo młodego podówczas szkoleniowca było to wyzwanie, doświadczenie i równocześnie nauka. I kto by przypuszczał, że potrwa to tyle lat…

- Zaszczyt, jakiego miałem okazję dostąpić, trwał od stycznia 2012 do czerwca 2019 roku, czyli siedem i pół roku – podlicza T. Skowroński. - Dokładnie 4 września 2007 roku została powołana „do życia” sekcja kobiecej piłki nożnej w naszym klubie. Zatem „na dziś”, przez ponad połowę czasu funkcjonowania żeńskiej piłki w Rekordzie, miałem okazję pracować przy sekcji „płci pięknej”. 13 lat na tworzenie, budowanie, rozwijanie czy to dużo? Nie! Przyjęliśmy zasadę „małą łyżeczką, ale cały czas”. Poza tym rozwój to proces, którego nie powinno się ponaglać i jakkolwiek przyśpieszać. Żeby zbudować duży i piękny dom, musi mieć on przede wszystkim solidny fundament.  

Przez nasz klub przewinęło się w tym czasie mnóstwo zawodniczek. Bezsprzecznie zdecydowana większość z nich to były dziewczyny, które pierwsze kroki w piłce stawiały właśnie u nas. Taka też była filozofia klubu i drużyny. Mieliśmy do realizacji konkretny plan - cierpliwie i systematycznie piąć się do góry, na bazie własnych zawodniczek lub perspektywicznych dziewcząt w wieku uczennic „podstawówki” lub - nie istniejącego już - gimnazjum, które po transferze nauczą się u nas rzemiosła piłkarskiego.

Efekt? Poza coraz wyższymi lokatami, cieszymy się coraz większą liczbą powołań do kadr Polskiego Związku Piłki Nożnej oraz Śląska. Od września 2013 do czerwca 2018 roku, z naszego klubu zostało powołanych osiem zawodniczek do kadr PZPN-u, w różnych kategoriach wiekowych i aż 32 piłkarki, które przewinęły się przez kadry Śląskiego Związku Piłki Nożnej! To dobry wynik jak na dom, który ma dopiero fundament, piwnicę i skończony parter. Zyskaliśmy prestiż i uznanie, a to z kolei przełożyło się m.in. na otwarcie drugiej, a nawet trzeciej grupy ćwiczebnej, zachowując podział pod kątem zaawansowania oraz wieku. Dodając do tego sukcesy w Młodzieżowych Mistrzostwach Polski w futsalu mogliśmy się cieszyć z coraz poważniejszym traktowaniem, nie tylko na w ramach naszego klubu. Przyjęty przed laty plan realizuje się, z każdym rokiem wkraczamy na „kolejne piętro” – konkluduje były już szkoleniowiec „rekordzistek”, aktualnie pracujący w pionie młodzieżowym klubu.

W następnym odcinku zwierzenia trenera już pierwszoligowego teamu kobiecego – Marcina Trzebuniaka.

TP/foto-archiwum: PM