Drużyna kobiet

Drużyna kobiet | 25-09-19

Rekord B-B – Sokół Kolbuszowa Dln. 4:2 (3:0) + wideo

Trzy punkty dla "rekordzistek" po emocjonującym spotkaniu.

Rekord Bielsko-Biała – Sokół Kolbuszowa Dolna 4:2 (3:0)

1:0 Czyż (11.min.)

2:0 Nowak (43.min.)

3:0 Czyż (45+2.min.)

3:1 Wdowiak (56.min., rzut wolny)

4:1 Madeja (90+2.min)

4:2 Telega (90+4.min)

Rekord: Ciupa – Skolarz, Chrząszcz, Polnik, Chóras, Moskała (90. Waliczek), Cygan (71. Midor), Knysak, Franaszek (57. Madeja), Nowak (67. Kożdoń), Czyż (57. Mandla)

Gospodynie zaczęły spotkanie z przedostatnią drużyną w tabeli z niesłychanym impetem. Już po 10-ciu minutach bielszczanki za sprawą Katarzyny Moskały mogły prowadzić. To był jednak dzień i mecz, w którym skrzydłowej Rekordu lepiej wychodziło asystowanie. To K. Moskała po minięciu trzech rywalek zaliczyła kluczowe podanie do Karoliny Czyż (na zdjęciu). Później na długie minuty spotkanie straciło swoją „temperaturę” i tempo. Wydawało się nawet, że kolbuszowianki zdołają doprowadzić do wyrównania. Dobrą okazję zaprzepaściła w 35. minucie Wiktoria Rostecka. Końcówka pierwszej połowy znów przyniosła huraganowe ataki „rekordzistek”. Po składnej akcji K. Czyż z K. Moskałą druga z wymienionych wyłożyła „na tacy” piłkę strzelającej do pustej bramki Wiktorii Nowak. K. Czyż powtórnie wpisała się na listę strzelczyń, dobijając futbolówkę po uderzeniu K. Moskały w poprzeczkę.

W błędzie był, kto sądził, że emocje skończyły się ostatnim gwizdkiem pani arbiter w premierowej odsłonie. Po przerwie biało-zielone zagrały, jakby zwycięstwo miały już „w kieszeni”. Tymczasem nieustępliwe piłkarki z Podkarpacia zdobyły pierwszego gola w 56. minucie, a w 64. miały wymarzoną okazję, aby jeszcze bardziej zminimalizować straty. Z rzutu karnego w poprzeczkę uderzyła  Iwona Wdowiak. Faulująca chwilę wcześniej Anna Chóras po raz wtóry ujrzała żółtą kartkę, automatycznie osłabiając skład gospodyń. Naturalną koleją rzeczy zespół gości ruszył do frontalnej ofensywy. Ten napór obrona bielszczanek dzielnie wytrzymała, choć parokrotnie pod bramką Klaudii Ciupy było „gorąco”. A, że spotkanie trzymało w napięciu do samego końca, dowodzą gole strzelone w doliczonym czasie gry.

Skrót spotkania:

 

TP/foto: PM