To nie była udana inauguracja sezonu dla I-ligowych „rekordzistek”.

ROW Rybnik – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (2:0) koniec meczu

1:0 Koneczna (21. min., z rzutu karnego)

2:0 Botor (35. min.)

Rekord: Berdys – Skolarz, Polnik (81. Chrząszcz), Kubica, Chóras (30. Cygan), Czyż, Franaszek (46. Madeja), Knysak (46. Kaim), Moskała, Mandla (65. Kożdoń), Nowacka (75. Dannheisig)

Widać, że będący w przebudowie bielski zespół potrzebuje jeszcze nieco czasu i trochę cierpliwości. Kluczem do niepomyślnego wyniku była słaba postawa gości w pierwszej odsłonie. – Graliśmy zbyt bojaźliwie, popełniliśmy zbyt proste błędy przy wyprowadzaniu piłki, aby osiągnąć korzystny rezultat – zdawkowo podsumował ten fragment spotkania Marcin Trzebuniak, szkoleniowiec biało-zielonych. Pierwsza ze strat futbolówki zakończyła się desperacką próbą ratowania groźnej sytuacji, której finałem była „jedenastka” dla gospodyń. Druga, po rzucie rożnym rybniczanek, skończyła się celnym uderzeniem zza linii pola karnego. – A po przerwie zadowolone z wyniku rybniczanki oddał nam pole, oddały inicjatywę, czego nie potrafiliśmy jednak wykorzystać. Żaden zespół nie stworzył sobie klarownej sytuacji, siłą rzeczy nie strzelił gola. Blado. – skwitował trener „rekordzistek”.

TP/foto: PM