Futsal

Futsal | 15-01-20

Dwa odcinki mini-serialu

Pierwsza połowa stycznia dynamiczna, a potem... zastój.

Mowa oczywiście o terminarzu Futsal Ekstraklasy, bowiem po rozegraniu zaległego meczu w Toruniu, dwóch domowych spotkaniach w rozgrywkach ligowych, nastąpi miesięczna przerwa w związku z występami reprezentacji podczas turnieju eliminacyjnego rozgrywanego na Malcie.

To dodatkowy powód, by w najbliższy piątek pofatygować się do hali przy Startowej 13 i zobaczyć występ biało-zielonych. Następna taka okazja nadarzy się na przełomie... lutego i marca, nie licząc jednego wydarzenia pod koniec drugiej dekady następnego miesiąca.

Otóż nie było w kilku minionych latach sezonu, w którym „rekordziści” nie zagrali mecz po meczu z ... tym samym rywalem. Tak było w przypadku Cleareksu, MOKS Białystok i Piasta Gliwice, z którymi rywalizowaliśmy o Superpuchar, aby tydzień później zagrać spotkanie ligowe. Tym razem odstęp między meczami będzie nieco dłuższy, ale rywal ten sam – Acana Orzeł Jelcz-Laskowice to zespół, z którym zagramy już w piątek, a następnie w drugi weekend lutego podejmiemy tę drużynę w ramach 1/16 Pucharu Polski w futsalu.

Acana Orzeł, niezmiennie od kilku sezonów prowadzony przez hiszpańskiego szkoleniowca Jesusa „Chusa” Lopeza, który wprowadził tę drużynę do ekstraklasy, gdzie zespół radzi sobie całkiem nieźle. Poprzedni, debiutancki sezon 2018/2019 klub z Dolnego Śląska zakończył na wysokim, czwartym miejscu i zasłynął tym, że dysponował najbardziej międzynarodowym składem w lidze. Obecnie proporcje te powoli się zmieniają na korzyść polskich zawodników, szczególnie po ostatnim zimowym okienku transferowym, kiedy Jelcz-Laskowice opuścili Sergio SolanoIván Marquina GonzálezIxemad González, a w ich miejsce do zespołu dołączyli bardzo młodzi adepci futsalowego rzemiosła – Damian Makowski i Filip Turkowyd. Start rundy wiosennej w wykonaniu Acany Orła na remis – podzielili się punktami z GSF Gliwice, mimo że do 36. minuty utrzymywali się na prowadzeniu. Trzeba podkreślić, że podopieczni J. Lopeza, to cały czas czołówka ekstraklasy – do miejsca na podium ich strata wynosi zaledwie dwa punkty. Zdecydowanie gorzej idzie im jednak w bezpośrednich spotkaniach z naszą drużyną, na cztery rozegrane mecze ponieśli cztery porażki, a piątą w ćwierćfinałowej rywalizacji ubiegłorocznej edycji Pucharu Polski w futsalu.

Trzeba jednak podkreślić, że Acana to drużyna preferująca raczej ofensywny styl gry, a jej mecze zwykle nie dość, że obfitują w bramki to są bardzo emocjonujące. Czy tym razem się przełamią i „urwą” punkty mistrzowi Polski – przekonajcie się sami, początek meczu w piątek o godzinie 19:00. Bilety już teraz możecie nabyć – tutaj.

MH/foto: PM