Futsal

Futsal | 28-06-19

Bartek w rozjazdach

Najpierw kadrowe zgrupowanie w Koszalinie, później tygodniowy pobyt z reprezentacją U-19 w Poreču, słowem – Bartłomiej Nawrat w rozjazdach.

Jak wypada porównanie występu biało-czerwonych w tegorocznej edycji turnieju, w zestawieniu z ubiegłorocznym startem?

- Rok temu zajęliśmy szóste miejsce w stawce ośmiu reprezentacji, tym razem byliśmy na trzeciej pozycji wśród pięciu ekip. Tegoroczny start chłopcy potraktowali bardziej wakacyjnie, na luzie, ci nie znaczy, że na boisku była „plaża”. Po prostu nie było takiej „napinki”, jak przed rokiem. Te mecze, które przegraliśmy lub zremisowaliśmy tak naprawdę toczyły się „na styku”. Równie dobrze mogliśmy każde z tych spotkań wygrać. A skąd pogrom Kosowa 8:0 w ostatnim dniu turnieju? Chłopcy zagrali z maksymalnym zaangażowaniem, natomiast po rywalach było już widać turniejowe zmęczenie. W drugiej połowie meczu „oddychali rękawami”.

Ocena występu „rekordzistów”?

- Patryk Pietyra ze względów zdrowotnych grał bardzo niewiele, dlatego nie sposób o ocenę jego gry. Konrad Jekiełek w polu i Krzysiek Iwanek w bramce zagrali na swoim, przyzwoitym poziomie. Najlepszy występ z całego kwartetu zaliczył Michał Groń, co zresztą udokumentował hat-trickiem w potyczce z Kosowem. Do każdego z meczów podszedł z maksymalnym zaangażowaniem i w pełni skoncentrowany.

Końcem lipca organizujesz i prowadzisz wspólnie z Tomaszem Ulfikiem bramkarski camp, jak przebiegają przygotowania?

- Hala zarezerwowana, noclegi również. Dotychczas zgłosiło się osiem osób, a lista zgłoszeniowa jest nadal  otwarta. Powiem tak, chcielibyśmy ją zamknąć początkiem lipca na dziesięciu osobach.

To kiedy wreszcie prawdziwe wakacje Bartka Nawrata?

- Cały czas jestem na wakacjach – z kadrą na zgrupowaniu w Koszalinie, w Chorwacji z reprezentacją juniorów! (śmiech) Ale tak naprawdę dopiero od dziś! Właśnie zmierzam z moją rodzinką w stronę Węgier. Czeka nas kilkudniowe „taplanie się” w tamtejszych basenach. Później, po powrocie do kraju, na pewno wyruszymy jeszcze na kilka dni nad Bałtyk.

TP