Tytuł pochodzi z obszernego wywiadu prezesa Janusza Szymura dla katowickiego Sportu.

Przedstawiamy we fragmencie:

(…) Jak według pana zakończy się ten sezon?

– W III-ligowych rozgrywkach do dyspozycji piłkarzy są tak zwane miesiące letnie i uważam, że od maja do lipca jesteśmy w stanie dokończyć rozgrywki. Tym bardziej, że okres wakacyjny może być w tym roku bardziej domowy niż te ostatnie. O tym, że lato będzie już piłkarskie świadczą także… przysyłane do nas potwierdzenia rezerwacji terminów obozów zamówionych na naszych obiektach w okresie wakacyjnym. A więc nie tylko ja mam nadzieję, że koronawirus zostanie niebawem opanowany.

Bardziej przejmuję się tym, jak zakończą się rozgrywki futsalowe. Już pomijam prognozy sprzed sezonu, że obrona przez nasz zespół tytułu mistrzowskiego jest formalnością, ale aktualnie, po 18 kolejkach rozgrywek Futsal Ekstraklasy, mamy 13 punktów przewagi nad drugim w tabeli zespołem. Do końca sezonu pozostało 8 kolejek i dwie rundy Pucharu Polski, bo na placu boju pozostały cztery drużyny. Mam nadzieję, że w maju uda się doprowadzić rozgrywki do końca i oficjalnie zostanie wyłoniony mistrz Polski oraz zdobywca Pucharu Polski.

Dla nas jest to ważne nie tylko dlatego, że chcemy w przyszłym sezonie grać w Lidze Mistrzów, ale także dlatego, że nasi sponsorzy mają w umowach zapisane przyznanie nagród za mistrzostwo Polski. Nie wyobrażam więc sobie, żeby przerwano rozgrywki i nie przyznano tytułów. To jest bardzo istotne dla funkcjonowania klubu w przyszłym sezonie.

Czy to znaczy, że wszyscy zawodnicy lidera Futsal Ekstraklasy są „pod parą”?

Trenują według rozpisek więc myślę, że po ogłoszeniu terminu wznowienia rozgrywek będą do dyspozycji trenera. Dotyczy to także naszych obcokrajowców, bo Brazylijczyk Alex Viana i Ukrainiec Oleksandr Bondar są na miejscu, mieszkając w Bielsku-Białej ze swoimi rodzinami. Do domu w Finlandii wrócił natomiast Jani Korpela, który jest kawalerem. Owszem, jest ryzyko, że może do nas nie dołączyć gdy przyjdzie nam dogrywać sezon, ale samotność w izolacji byłaby chyba jeszcze gorsza. Problem jest także z naszym kapitanem, bo Jan Janovsky choć mieszka bardzo blisko musi się stosować do czeskich przepisów i na razie nie mógłby do nas dołączyć.

Jak w dobie stanu epidemii funkcjonuje zarząd klubu?

– Zebraliśmy się w czteroosobowym składzie we wtorek i omawialiśmy bieżące sprawy. Do nich mogę zaliczyć na przykład podpisanie kontraktu z Pawłem Budniakiem, który na kolejne dwa lata przedłużył swoją umowę z Rekordem. Parę dni wcześniej to samo zrobił Artur Popławski (obaj zawodnicy na zdjęciu), który do swojego kontraktu przedłużonego o dwa lata dodał jeszcze opcję przedłużenia o rok. Zrobiliśmy to żeby dać wyraźny sygnał, że nie załamujemy rąk nad tym co jest teraz tylko myślimy o tym co będzie, bo nadal mierzymy bardzo wysoko. (...)

Treść całego wywiadu autorstwa red. Jerzego Dusika znajdziecie – tutaj.

dodał: TP/foto-archiwum: PM